|
Happy Husky Przyjazne forum miłośników Siberian Husky.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna Wydra
Forumowicz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 4207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21:50, 09 Paź 2012 Temat postu: Licencje użytkowości |
|
|
4 godziny temu napisałam na swoim profilu fb:
W związku z ciekawą dyskusją z Pauliną nasunęły mi się na myśl pewne wnioski Jak zainteresowani wiedzą niedawno weszły w życie ''licencje użytkowości". Bardziej zorientowani w temacie od początku byli za zmianą ich przyznawania. Nie będę rozpisywać się o tym, jak to obecnie wygląda, ponieważ każdy, kto zagląda na stronę Związku Sportu Psich Zaprzęgów i bierze udział w wyścigach o tym wie. Otóż oczywiście zgadzam się z tym, że każdy pies rasy pracującej powinien spełniać się w PRACY, ale to, że pies ma licencję użytkowości o niczym nie świadczy i nie czyni z niego sportowca. Odkąd weszły licencje na zawody zaczęły jeździć osoby, które nigdy wcześniej nie brały w nich udziału, z psami nietrenowanymi i nieprzygotowanymi, nie umiejącymi współpracować ze sobą/maszerem, pracować w zaprzęgu (bo praca, a bieganie to nie to samo). Wszystko tylko po to, żeby pokazywać psa na wystawie w klasie użytkowej. Nie taka była idea przyznawania licencji. Miały one służyć psom, które są psami pracującymi, a które na wystawie w porównaniu z innymi psami w ''typie wystawowym'', nierzadko mającymi nadmiar kilogramów/krótsze łapy/obfitsze futro nie były doceniane. Uważam, że ''robienie'' licencji nawet ''dla zasady'' przez ludzi, którzy ze sportem tak, jak ich psy nie mają nic wspólnego mija się z celem. Mam nadzieję, że jak najszybciej zmienią się warunki przyznawania licencji. Byłoby wspaniale, gdyby otrzymywali je tylko właściciele (!) psów posiadający licencje sportowe i biorący udział w klasie od C w górę.... A Wy co o tym myślicie?
Nie spodziewałam się takiego odzewu, ale jestem nim BARDZO MILE zaskoczona i mam nadzieję, że wreszcie wspólnymi siłami uda się nam coś zmienić.
Jutro ciąg dalszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ola Sowińska
Forumowicz
Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 2968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tomaszów Mazowiecki
|
Wysłany: Śro 18:29, 10 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
tak jak już pisałam na fejsie, uważam że powinna być prowadzona ocena pracy psów na zawodach. psy które są ciągnięte przez właścicieli i po prostu się obijają nie powinny dostać wpisu to certyfikatu. mogą brać udział w klasyfikacji generalnej bo w końcu w lidze może startować każdy, jednak pies użytkowy to coś więcej niż pies po prostu biegający. bo idąc takim tropem każdy pies może uzyskać taką licencje. co więcej według mnie dwa wyjazdy na zawody to zdecydowanie za mało. jasne, nie każdy jest miłośnikiem ścigania się, bo niektórzy wolą swoje tereny i po prostu nie jeżdżą na wyścigi, jednak powinien być tam wpis że pies powinien być oceniany przez conajmniej dwa sezony aby pies faktycznie trenował a nie tylko tylko dwa razy w paździeniku (gdy skończy rok) pojechał na ligę na pobliskie zawody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Kostrzanowska
Forumowicz
Dołączył: 02 Lip 2012
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 21:30, 10 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
na Słowacji pies by mógł być wystawiany w klasie użytkowej musi wziąć udział 2 razy w zawodach rangi pucharu, w klasie użytkowej wystawiane są tylko oceny do hodowlanki i nie ma możliwości zrobienia w niej championatu co skutecznie odstrasza tych którzy robią certyfikat użytkowości tylko po to żeby mieć mniejszą stawkę w klasie, a co za tym większe szanse na championat. W Polsce klasa użytkowa to wg. mnie żenada i każdemu szanującemu się szczurowi gańba być w niej wystawianym :/
W Niemczech licencje użytkowości psy dostają po przejechaniu łącznie na zawodach śnieżnych 100 km
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Kostrzanowska dnia Śro 21:32, 10 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna Wydra
Forumowicz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 4207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:47, 10 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie zacytować dyskusję na moim profilu /mam nadzieję, że nikt nie będzie miał nic przeciwko-w razie czego post edytuję.
Napisałam:
W związku z ciekawą dyskusją z Pauliną nasunęły mi się na myśl pewne wnioski Jak zainteresowani wiedzą niedawno weszły w życie ''licencje użytkowości". Bardziej zorientowani w temacie od początku byli za zmianą ich przyznawania. Nie będę rozpisywać się o tym, jak to obecnie wygląda, ponieważ każdy, kto zagląda na stronę Związku Sportu Psich Zaprzęgów i bierze udział w wyścigach o tym wie. Otóż oczywiście zgadzam się z tym, że każdy pies rasy pracującej powinien spełniać się w PRACY, ale to, że pies ma licencję użytkowości o niczym nie świadczy i nie czyni z niego sportowca. Odkąd weszły licencje na zawody zaczęły jeździć osoby, które nigdy wcześniej nie brały w nich udziału, z psami nietrenowanymi i nieprzygotowanymi, nie umiejącymi współpracować ze sobą/maszerem, pracować w zaprzęgu (bo praca, a bieganie to nie to samo). Wszystko tylko po to, żeby pokazywać psa na wystawie w klasie użytkowej. Nie taka była idea przyznawania licencji. Miały one służyć psom, które są psami pracującymi, a które na wystawie w porównaniu z innymi psami w ''typie wystawowym'', nierzadko mającymi nadmiar kilogramów/krótsze łapy/obfitsze futro nie były doceniane. Uważam, że ''robienie'' licencji nawet ''dla zasady'' przez ludzi, którzy ze sportem tak, jak ich psy nie mają nic wspólnego mija się z celem. Mam nadzieję, że jak najszybciej zmienią się warunki przyznawania licencji. Byłoby wspaniale, gdyby otrzymywali je tylko właściciele (!) psów posiadający licencje sportowe i biorący udział w klasie od C w górę.... A Wy co o tym myślicie?
Łukasz Paczyński
Mi tam sięwydaje, że tak jak wystawach tak i na zawodach psy powinny podlegać ocenie/punktacjii
Jacek Włodarczyk
Zawodnicy, startujący na SH, którzy uprawiają sport zaprzęgowy wyczynowo (profesjonalnie) zwłaszcza ci co startują tylko na zimowych zawodach nawet nie próbują startować na tych zawodach na których jest przyznawana "licencja użytkowości". Dlaczego? Ponieważ zawody te są rozgrywane w Polsce w okresie wczesnej jesieni. W tym okresie ich psy dopiero zaczynają okres treningów siłowych. Nikt ich nie zmusi do startowania na lekkim sprzęcie, na często zbyt długich trasach i czasami w za wysokich temperaturach. Sytuacja wymusza na tych zawodnikach robienie uprawnień hodowlanych w klasach "wystawowych" a nie "użytkowych". Dla nich nic się nie zmieniło
Kamila Kustosik Cierpikowska
generalnie uzyskanie tej licencji jest zbyt proste... jak dla mnie SH czy AM jako psy pracujące powinny być sprawdzane w inny sposób niż ukończenie 2 biegów... Choć dla mnie najgorszy i tak jest podział pracujący - wystawowy... jaki podział!!! skoro to rasy pracujące...
Justyn Łyżwa
Jacku, odszedłem w prawdzie od sportu psiego, ale patrząc tak zupełnie z boku muszę przyznać Ci pełną rację. Ponadto polemizowałbym ze zdaniem Justyny co do klasy C i wyżej. Dlaczego dyskwalifikować zawodników i psy startujące np w SJ? Sam biegałem na nartach 10 lat i na prawdę nie uważałem się za "gorszego" niż reszta zawodników. A ile pracy trzeba włożyć w przygotowanie psa do tej klasy (nie mówię o CC, tylko o nartach), wie tylko ten, kto sam to robił. W tej klasie "sportowy" typ psa jest równie ważny jak w klasach większych. Przypominam np. o punkcie regulaminu zabraniającym zawodnikowi wyprzedzenia psa. Konia z rzędem każdemu, komu uda się tego dokonać na zjazdach na Kubalonce czy w Jakuszycach, startującemu z "wystawowcem". Sam biegając z takim właśnie, mocno zbudowanym, psem miałem ten problem. W Jakuszycach zostałem nawet z tego powodu zdyskwalifikowany.
Justyna Wydra
Justyn, napisałam o klasie C i wyższych z jednego prostego powodu - mimo, że zgadzam się z Twoim zdaniem odnośnie przygotowania psa, uważam, że takich osób jak Ty jest niewiele i widzę, co obecnie się dzieje. "Czołgający" się za lub obok człowieka pies to teraz norma (nie mówiąc oczywiście o maszerach, którzy ''siedzą'' w tym sporcie od dawna i mają super wytrenowane, zasuwające i ładnie pracujące zwierzaki). Dlatego też napisałam, że nie powinniśmy wymagać tylko od psów - właściciel psa, który stara się o licencję dla niego powinien być członkiem Związku Sportu Psich Zaprzęgów i mieć licencję sportową. To na pewno zminimalizowałoby ilość osób, które pojadą dwa razy na zawody i mają "PSY UŻYTKOWE".
Justyn Łyżwa
A z tym się zgadzam. Ale ci zawodnicy, których psy "czołgają" się za nimi powinni zostać zdyskwalifikowani. A do licencji brać pod uwagę ukończenie zawodów, a nie start. Co z tego, że wystartują, jeśli nie ukończą?
Kamila Kustosik Cierpikowska
ukończyć chyba muszą... ale powinno to być inaczej rozliczane..może jakieś limity czasowe, punkty kontrolne..
Jacek Włodarczyk
Pani Kamilo, idąc za Pani tokiem myślenia to na wystawach powinno być odwrotnie. SH w typie sportowym, regularnie startujące na zawodach i osiągające dobre wyniki sportowe a przy tym spełniający wszystkie kryteria "rasowości" powinny wygrywać wystawy a nie być wypraszanym z ringu z powodu nic nie znaczącego dla budowy psa złego chodzenia na smyczy (czytaj pedalskiej ringówce). Oczywiście żaden podział nie powinien istnieć bo SH to psy pracujące. Chciałbym zobaczyć niektóre SH z wystawy jak pracują w zaprzęgu
Kamila Kustosik Cierpikowska
i uważam że nie byłoby źle gdyby tak było....
Agata Wawrzynowska
Bardzo ciekawy temat. Ja sama nigdy nie startowałam w zawodach, jeździmy jedynie dla zdrowia psów i przyjemności. Osobiście uważam, że uzyskanie licencji nie powinno ograniczać się jedynie do określonej klasy. Możedla uzyskania "świstka" powinny być to dyscypliny złożone, nie wiem, np. pies powinien biegać w zaprzęgu na długim dystansie i np.wystartować w sprincie choćby z rowerem. Faktycznie wśród osób profesjonalnie jeżdżących obecny mechanizm uzyskiwania licencji jest kontrowersyjny, można dosłownie przespacerować z psem potrzebny do zaliczenia dystans w konkurencji Canicross raptem dwa razy i już ma się "użytka". Troszkę to takie nieprzemyślane. Nadal jestem zdania, że siberiany to przede wszystkim psy pracujące, dlatego powinny być obowiązkowo poddawane próbom pracy. Nie mam psów wyścigowych, wiem że gdy kiedyś wystartujemy będzie kupa śmiechu ale dla nas liczy się zabawa. Uważam że husky nie są na wyścigi, są do ciągnięcia ładunków w umiarkowanym tempie. A więc wszelkie odejście w jedną czy drugą stronę jest złe i szkodliwe (totalny szczur i gruby misiek). Jestem zdania, że uzyskiwanie licencji użytkowości powinno być złożone, tak jak pisałam, jakiś sprint, jakiś bieg na długiej trasie. Może różne formy - możliwości w zależności od preferencji zawodników, wiadomo, że profesjonaliści startują raczej zimą. Możliwości uczestnictwa w zawodach są bardzo ograniczone, jest malutko zawodów na których można ją uzyskać. Nie każdy dysponuje też kilkoma psami i sprzętem za kilkanaście tysięcy złotych.
Ola Sowińska
zgadzam się co do tego, że zdobyś certyfikat jest zdecydowanie za łatwo i teraz ludzie to wykorzystają. tak na prawdę ukończone cztery etapy wyścigu o niczym nie świadczą. bieganie a BIEGANIE to dwie różne rzeczy. nie zgadzam się co do tego że powinno się to należeć tylko większym zaprzęgom bo często te mniejsze startujące w D lepiej biegają od tych z C. jednym dobrym rozwiązaniem by była tak jak mówił Łukasz ocena pracy psa i jak wspomniał (chyba) Justyn dyskwalifikacja z uzyskania wpisu potrzebnego do otrzymania certyfikuatu, tych psów które są ciągnięte przez swoich właścicieli. nie mówię o całkowitym ich wykluczeniu z dyskwalifikacji z danych zawodów ale po prostu odmówienie im tego wpisu.
Grzegorz Linda
Nie wiedziałem, że jest taki problem(!), ale może rozwiązaniem byłoby pominięcie LZ i umożliwienie zdobycia licencji użytkowości (niezależnie od klasy) na każdych zawodach min. PP bez wybierania czy jest to dryland, zawody na śniegu, sprint, mid, itd.
Justyn Łyżwa
Ola, jeśli chodzi o SJ (nie pamiętam jak jest w CC, nie startuję już 5 lat) to istnieje już taki punkt w regulaminie klasy. Wystarczy go tylko konsekwentnie egzekwować. Pamiętam jak w Jakuszycach zostałem zdyskwalifikowany za to, że wyprzedziłem psa czubkami nart. Wiedziałem o tym że nie mogę go wyprzedzić, ale zapomniałem o tym, ze zawodnik na nartach liczony jest właśnie od czubka nart a nie sylwetki. Zdjęcie z fotokomórki na mecie rozwiało moje wątpliwości.
Ola Sowińska
Justyn w cani tak samo, poza tym w BJ o ile się nie mylę też jest taki zapis, jednakraczej nikt na to nie zwraca uwagi
Beata Patrzałek
mnie się na temat tych bzdurnych "licencji" nawet nie chce już dyskutować , wypaczenie wszelkich idei północnych psów zaprzegowych, smutne to... :-(
Justyna Wydra
"Nie wiedziałem, że jest taki problem(!), ale może rozwiązaniem byłoby pominięcie LZ i umożliwienie zdobycia licencji użytkowości (niezależnie od klasy) na każdych zawodach min. PP bez wybierania czy jest to dryland, zawody na śniegu, sprint, mid, itd." Grzesiek i to jest bardzo dobry pomysł!
Agata, ja nie widzę ''dyscyplin złożonych'', ponieważ inaczej trenuje się z psem do sprintów, a inaczej do midów. Sęk w tym, by licencje dostawały psy NAPRAWDĘ PRACUJĄCE, regularnie trenujące, a w chwili obecnej licencję może dostać każdy (!) kto pojedzie na zawody Ligi Zaprzęgowej odbywające się na początku sezonu, kiedy psy dopiero rozpoczynają treningi i warunki atmosferyczne często budzą kontrowersje (o czym już pisał Jacek).
[quote=Justyn Łyżwa] Dokładnie tak, to już nakłada na zawodnika posiadanie licencji sportowej.
Justyna Wydra
Czy tylko organizatorzy zawodów w Minikowie mogli ''dogadać się'' ze związkami, aby wyłącznie u nich, na początku października, przyznawane były licencje użytkowości?
Justyn Łyżwa
Co nie zmienia faktu, że tak na prawdę rację ma Jacek Włodarczyk. Psy zaprzęgowe powinny być oceniane jako użytkowe, niejako "z urzędu".
Justyna Wydra
Justyn, ja o tym wiem... ale powiedz to naszym sędziom Jeden z moich samców został kiedyś oceniony jako (uwaga!) zbyt umięśniony - dostał ocenę doskonałą, ale dalszą lokatę. Komentarze typu ''za długie łapy'' czy ''sportowy typ'' są codziennością, aczkolwiek faktycznie przy niektórych ''miśkach'' moje psy mogą sprawiać takie wrażenie.....
Justyn Łyżwa
Ano, chyba niestety musi "wyginąć" jedno pokolenie sędziów...
Bartłomiej Piaseczny
A w sumie po co to wszystko?...Pytam? ...Papierki nie zastapią nikomu niczego...nigdy...rasa to rasa...żadne tam ani zawody ani egzaminy ani oceny ani zaświadczenia czy dany pies jest użytkowy czy nie tak naprawdę niczego nie zmienią. Bo historii rasy też się nie zmieni. Tylko dalej wypaczy. Rasę użytkową oceniać się powinno tylko wg jednego wzorca w który wpisana jest właśnie historia użytkowości. A tak przez cały rok dalej wiekszość ,,miśków" i tak będzie tyć przed telewizorami nad którymi będa wisiały świadectwa użytkowości...dostarczając satysfakcji właścicielom co o prawdziwej przygodzie dowiadywać się będą z wyżej wymienionego źródła...
Michał Ners
uważam podobnie jak Justyna ale ja bym to zrobił od klasy D w górę, nie każdy ma tyle psów żeby startować w C, 2 psy tak czy tak musza ciąbnąć czy to wózek czy hulajkę no i to muszą dobrze ciągnąć żeby osiągnać jakiś dobry wynik:) a może napiszmy jakieś podanie do kogoś kto jest za to odpowiedzialny?
Justyna Wydra
Bartek, odnoszę wrażenie, że dla wystawiania psów w NOWEJ klasie (pt. ''mam użytkowego championa'')....
Michał, Grzesiek zaproponował bardzo dobre rozwiązanie, przeczytaj wyżej:). Myślę, że warto byłoby napisać wniosek, ale ja nie bardzo się w tym orientuję, lecz z przyjemnością go podpiszę i przekażę informację o nim znajomym.
Michał Ners
no racja, dla mnie głupotą jest właśnie to że są wyznaczone zawody na których można to zdobyć, my tak czy tak startujemy co sezon w wyścigach, w ubiegłym roku zrobiłem tą licencję swojemu psu, w tym roku chciałem suce zrobiłem 1 wpis w minikowie ale 2 już nie zrobię bo mam bardzo daleko na zawody na których ten wpis będzie robiony więc muszę czekać rok na kolejne minikowo, jakby nie można było np zrobić tego przykładowo w Witowie czy innych zawodach gdzie będę startował a mam blisko.
Beata Patrzałek
tytuł jest potrzebny po to żeby można był napisać w ogłoszeniu :" Jest to pierwszy w historii rasy w Polsce miot po rodzicach posiadających certyfikaty użytkowośc" - no comments...., albo tylko ha,ha, ha,ha,ha,ha,ha,ha,ha, .....
żałosne...
Justyna , kiedy pojawił sie projekt a własciwie ogłoszenie, że istnieje mozliwość zrobienia licencji użytkowosci psu północy , rozmawiałam z p. przewodniczaca sekcji w ZKWP ( w głównym oddziale) , usłyszałam mniej wiecej cos takiego - to jest mój projekt i nikt mi tu nie bedzie mieszał ! no i pogadane... [
Justyna Wydra
Beata, tego się obawiałam, ale liczę na to, że jeśli zbierzemy dużo osób, które chcą zmienić warunki przyznawania licencji - uda się!
Agnieszka Błach
Justyna - dużo w tym racji tylko, co np. ze mną skoro moją klasą jest D???
Justyna Wydra
Agnieszka - to, o czym napisał Grzegorz - jesteś licencjonowaną zawodniczką związku = możesz zrobić licencję psu w dowolnej klasie i na każdych pucharowych zawodach. To nie powstrzyma osób, które licencje robią ''dla reklamy/zasady'' (etc. - jak kto uważa), ale na pewno zminimalizuje ilość ''psów użytkowych'', które pracy nie znają.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Justyna Wydra dnia Śro 21:55, 10 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|